„Złoty” Jacek

„Złoty” Jacek

Podobnie jak w poprzednim meczu z LZS-em Brynica, tak i w tym dzisiejszym byliśmy świadkami dramaturgii. „Stalowcy” zwycięską bramkę zdobyli w ostatniej akcji meczu, a bohaterem okazał się Jacek Eljasiński, który zapewnił Stali 3 punkty.

Po obfitującym w emocje spotkaniu z Brynicą kibice „biało-niebieskich” zostali uraczeni dziś ponownie dużą dawką emocji. Zespół prowadzony przez trenera Ganowicza rzutem na taśmę zdobył 3 punkty.

W pierwszych minutach starcia z Orłem Olszanka byliśmy świadkami nieoczekiwanych wydarzeń. Pomimo roli faworyta, to Stal jako pierwsza straciła bramkę. Już w 2 minucie goście objęli prowadzenie. Po strzale z okolic 25 metrów piłka kompletnie zaskoczyła stojąc ego w bramce Stali Lukasa Blachę.

Stal natychmiastowo próbowała doprowadzić do remisu, a w 7 minucie miała ku temu okazję. Piłkę z autu w pole karne wrzucił Artur Mazur, lecz Michał Winiarski z bliskiej odległości posłał futbolówkę głową nad poprzeczką. Nasza drużyna wyraźnie podrażniona utratą bramki za wszelką cenę chciała wyrównać i w 12 minucie powinna pokonać golkipera przyjezdnych. W sytuacji sam na sam z Sebastianem Majcherem znalazł się Jacek Eljasiński, ale napastnik „Stalówki” uderzył wprost w bramkarza Olszanki. W 37 minucie uszczęśliwić swoich kolegów z drużyny jak i kibiców Stali próbował Grzegorz Cap, lecz jego strzał głową także nie okazał się skuteczny. Pomimo przewagi „Stalowcy” nie zdołali wyrównać i na przerwę schodzili przegrywając 0-1.

Drugie 45 minut obfitowało w dynamiczną zmianę sytuacji niczym w kalejdoskopie. W 57 minucie Stal w końcu dopięła swego. Po faulu w polu karnym sędzia główny podyktował „jedenastkę”, a skutecznym egzekutorem okazał się Grzegorz Cap. Po owej bramce „Stalówka” wyraźnie złapała „wiatr w żagle” i dążyła do zdobycia drugiego gola. W 59 minucie powinno być 2-1 dla drużyny grającej w błękitnych strojach. Defensorom Orła uciekł Arur Mazur i stanął oko w oko z bramkarzem gości, ale nie zdołał posłać futbolówki do bramki uderzając nią w Sebastiana Majchera.

W 69 minucie Stal w końcu objęła prowadzenie. Po braterskiej akcji Grzegorz Cap dośrodkował z rzutu wolnego w pole karne , a Wiesław głową pokonał golkipera Olszanki.

2 minuty później za wysoce niemoralne zachowanie wyrzucony z boiska został gracz gości, który kopał leżącego Michała Winiarskiego.

Gdy już wydawało się, iż Stal ma wszystko pod kontrolą, w 83 minucie Orzeł otrzymał rzut karny. Lukas Blacha obronił uderzenie zawodnika gości „ z wapna” , lecz po chwili mieliśmy powtórkę , albowiem Michał Możdżeń sfaulował przeciwnika, za co otrzymał czerwoną kartkę. Tym razem przeciwnik się nie pomylił i mieliśmy remis.

„Stalówka” postanowiła poświęcić wszystkie siły, by zdobyć upragnioną 3 bramkę. Ku zaskoczeniu wszystkich obecnych na stadionie przy ul . Dworcowej w 3 minucie doliczonego czasu gry Stal zdobyła zwycięskiego gola. Z lewej strony piłkę w pole karne zacentrował Paweł Pazowski, a niepilnowany Jacek Eljasiński głową skierował piłkę pod lewe okienko bramki gości, po czym wybuchł szal radości w szeregach „biało-niebieskich”. Jak się okazało, była to ostatnia akcja spotkania, a Jacek tym samym zdobył „złotą” bramkę na wagę 3 punktów.

Stal Osowiec- Orzeł Olszanka 3-2 (0-1).

0-1 2’, 1-1 Grzegorz Cap 57’ (karny), 2-1 Wiesław Cap 69’, 2-2 84’ (karny), 3-2 Jacek Eljasiński 90+3’.

Stal: Lukas blacha- Michał winiarski, Marcin Wajs, Piotr Ploch, Michał Możdżeń- Tomasz Możdżeń, Paweł Pazowski, Łukasz Świerczek (46’ Wiesław Cap), Artur Mazur (75’ Grzegorz Mika)- Grzegorz Cap (75’ Jacek Kwaka), Jacek Eljasiński.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości